piątek, 11 lipca 2008

Koloidalne SPA

Tak wygląda misiek (tradycyjny, identyczny z tym, którego ongiś używano wobec mnie jako łapówki, bym udawała się na żłobkową banicję/przyjmowała zastrzyki bez układania ust w rozpaczliwą podkówkę i lania rozczulających dziecięcych łez) po 12-godzinnej kąpieli w wodzie mineralnej lekko gazowanej o średniej mineralizacji:

Na wschodzie misiek au naturelle, na zachodzie jak widać jednak niejakie zmiany (wbrew temu co twierdził Erich Maria Remarque)
(Adnotacja na specjalne życzenie genialnej twórczyni - doświadczenie przeprowadzone/wymyślone/sfinansowane w całości przez Madziuńka - tymczasowy pseudonim Red Hea..., sorry, Red HOTTT , o stronę etyczną przedsięwzięcia dbałam zaś ja;)

Propozycje kolejnych tabliczek: Nie pluć, nie oddychać za głośno, najlepiej w ogóle trzymać się z daleka, jeśli sytuacja gardłowa to dzwonek naciskać w rytm Eine kleine Nachtmusik (grave/lento), w ostateczności Do boju Polsko (prestissimo!), do właściciela domostwa zwracać się per waćpan lub waszmość pan, nie karmić psa (chyba, że dobrze umięśnioną, opaloną łydką - zaw. tłuszczu do 12% - Anatol ma problemy z wątrobą...)
Nie potrafię rozgryść czy na jednego psa przypada jedna tabliczka ostrzegawcza, czy też jest to znak ewolucji pupila, który najpierw był luźno hasającym pieskiem, potem zwykłym psem, by w końcu awansował do rangi złego psa? :)

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

hmm uważam, iż eksperyment z miśkami był niezwykle interesujący a jego pomysłodawczyni bardzo błyskotliwa :P
hmmm byłam zdania, że żelek się rozpuści, natomiast Ola twierdziłą, że misie "pulchną" no i oczywiście miała racje :)
a jakie pyszniutkie !
dlatego polecam wszystkim znudzonym zwykłymi miśkami - włożcie je na noc do butelki z wodą a następnego dnia możecie cieszyć sie niepowtarzalnym smakiem oraz zwiększoną objętością - same plusy, więc do dzieła :D

Anonimowy pisze...

aha anonimywy to ja :)

Anonimowy pisze...

ja to Madzia - siostra dziewczyny Mallory'ego :P

dziewczyna Mallory'ego pisze...

300% miśka w miśku:)

Anonimowy pisze...

hahaha 100% cukru w cukrze :P

dziewczyna Mallory'ego pisze...

„Czy Marysia wie, co Marysia narobiła?! Ja tu badam zawartość cukru w cukrze!”

"Marysiu, Marysia zostanie moją żoną!"

"To Marysia jest mężczyzną?"

"A pani co tutuaj robi? Ja? Szydełkuję..." :D