środa, 9 lipca 2008

Do pewnych rzeczy trzeba przykładać wagę

I na odwrót, zwłaszcza, gdy się zamierza taszczyć na własnych plecach owe rzeczy, przez mniej więcej 800 km. Wtedy poznaje się prawdziwą wagę pewnych spraw.

Ale do rzeczy. Niedawno, podczas przeprowadzki z mieszkania, w którym mieszkałam na czas drugiego roku mych fascynujących studiów (bez cienia ironii, słowo!), odkryłam rzecz nie nową dla dziecictwa myśli ludzkiej, że człowiek jest niewolnikiem wszelakich przedmiotów. W czasie zaledwie 9 miesięcy jakimś cudem zgromadziłam w jednym niewielkim pokoju dobytek zajmujący: wielgachną walizkę (której po napełnieniu nie umiałam unieść, a do słabeuszy nie należę, o czym wiedzą ci, którym otwieram słoiki z mlekiem ;), trzy torby turystyczne również zacnych gabarytów, 2 walizki kabinowe, 12 reklamówek pospolitych (reclamosus vulgaris:) plus całe (literalnie) moje autko, z uwzględnieniem wszystkich zakamarków, znanych tylko długoletnim użytkownikom. Notabene do dzisiaj nie udało mi się rozpakować, ale to zapewne kwestia rozbuchanego wakacyjnie lenistwa i filozofii mañana.

Ale do rzeczy. Jedyną kwestią, której mañana się nie tyczy są skrupulatnei szczegółowe preparacje do Camino. Dzięki nim można posiąść bezcenną wiedzę m.in. o tym, że:

  • szczoteczka do zębów waży 13 g
  • a 5 agrafek + mała igła + 2 m nici całe 30 g
  • czasami trzeba stawić czoło dylematom iście hamletowskim - majtki czy ładowarka do aparatu fotograficznego?
  • lekkie jest piękne ;)
  • po ułamaniu rączki szczotce do włosów szczotka chudnie o 15 g
  • a po przełożeniu ketonalu (w ilościach hurtowych) z słoiczków do gustownych foliowych woreczków rodem z scen zatrzymań dilerów narkotykowych zyskujemy 22g
Co zobaczy przeciętny przechodzień na trasie Radzionków-kościół - CH M1 w Bytomiu:


Chaber bławatek / modrak (modry rak?) /wasiłek (potomek tolerancyjnego związku smerf Ważniak + smerf Osiłek?) / wołoszka (wołowata Włoszka?) / jasieniec (Ja-szaleniec - mówione szybko i z wadą wymowy?) / głowacz (...?) / Centaurea cyanus


Kto mi powie co to za szpileczkowate kuleczki?
jjjjjj

Scena zbiorowa.

hh

Jailed.

6 komentarzy:

Bozedary pisze...

Chciałem zakomunikować, wszem i wobec, że na kursie botaniki wydziału który ma z botaniką w brew pozorom całkiem dużo wspólnego a znajduje się na uczelni medycznej poznaje się nazwy tylko dwie Chabra bławatka (tą właśnie) i jej łaćiński odpowiednik Centaurea cyanus. Po co to komunikuję? Należy zwrócić uwagę na bystrość umysłu Dziewczyny Mallory`ego która podała wszystkie nazwy zwyczajowe wraz z ich etymologią :> Mogła by spokojnie u nas wykładać :>

dziewczyna Mallory'ego pisze...

Dziewczyna Mallory'ego studiowała bowiem na prestiżowej uczelni, słynącej od wieków z doskonałego poziomu kadry profesorskiej WWSB - Wikipedystycznej Wyższej Szkole Botaniki;) Do momentu wieloletniej edukacji w tymże przybytku nauki, nie wiedziała ona niestety, że chaber ma przydomek bławatek:P Co wyznaje z lekkim rumieńcem policzków, jako że czytelnik taki wyedukowany, a ona takie domorosłe etymologie snuje;)

Anonimowy pisze...

bardzo spodobały mi sie opisy zdjęć ;-)

jak zmienić swoją nazwę.. nie chcę być anonimowa :( a już tymbardziej anonimowy ..

dziewczyna Mallory'ego pisze...

To złożona kwestia. Istotnie, jest niejaki zgrzyt między końcówką rozdzajową wyrazu "anonimowy" a Twą obecną płcią. Najprostsze rozwiązanie - zastrzyki z testosteronem, potem seria operacji plastycznych w Emiratach Arabskich. Jest też inna opcja, ale to wymaga trochę zachodu, czasu, energii, sprytu, intelektualnego i manualnego wysiłku... no w ogóle, decydujesz się na własne ryzyko - trzeba założyć sobie konto na google :P

Anonimowy pisze...

ojj nie to ja już wolę pozostać Anonimowy :P

aczkolwiek propozycja pierwsza - całkiem całkiem :)

dziewczyna Mallory'ego pisze...

Wiedziałam, że przypadnie Ci do gustu!