Nigdy wprawdzie nie preparowałam sufletu, nie miałam z tą potrawą kontaktu osobistego, co więcej, koszmar każdego kucharza, czyli jej oklapnięcie widywałam jedynie na filmach, ale nie można inaczej rzec – oklapłam jak suflet.
Wystarczyło parę zaledwie godzin, by zasiać ziarnko niepewności. Zdematerializowanie się otoczki optymizmu i radosnego entuzjazmu podziałało jak chlust wody z konewki. Całość znakomicie odżywiłam kaskadą myśli autooskarżających, pozujących jednak skutecznie na myśli trzeźwego, racjonalnego oglądu sprawy. W efekcie wyhodowałam sobie dobrze ukształtowanego, wyraźniejszego niż iluzja, głośniej szczepczącego prosto w ucho świadomości niż Siklawa skrzyżowana z Wodogrzmotami Wieszcza – klasycznego cykora.
Cykor ten ma tą paskudną cechę, że nie jest irracjonalny. Sprawia on, że tęsknię za słodkimi wyobrażeniami, które oplatały mnie mięciutkim obłoczkiem iluzorycznej nieświadomości.
Wczoraj Camino w Pirenejach było „wow! :)”, teraz jest „Dammit!!!!!! :(".
Cykor ten ma tą paskudną cechę, że nie jest irracjonalny. Sprawia on, że tęsknię za słodkimi wyobrażeniami, które oplatały mnie mięciutkim obłoczkiem iluzorycznej nieświadomości.
Wczoraj Camino w Pirenejach było „wow! :)”, teraz jest „Dammit!!!!!! :(".
Przeglądam wiec rozpaczliwie wszelkie opisy pierwszych etapów Camino i staram się nie dostrzegać wszystkich „ostrych podejść”, „makabrycznych wysiłków”, „morderczych etapów”, czy też lekko wtrąconego „Camino musi boleć”. Niemal genialny psychiczny mechanizm samozachowawczy podsuwa, że to może przesada, hiperbole dla dramaturgii opisu, spotęgowania ekspresji itd., itp. Niemal genialny, bo cykorek podświadomości i tak chichra się z dzikiej satysfakcji.
Nie tylko ja mam dzisiaj przedcaminowego doła, może więc to zjawisko fizjologiczne, może warunki atmosferyczne sprzyjają negatywnym myślom (jeśli ktoś tylko wierzy w biometeoparanoje, ale zawsze fajnie mieć na podorędziu dobrą wymówkę na wszystko ;)
Jak to śpiewa mój ulubiony wokalista (he he), co ma być to będzie. Moja natura (a także zakupione bilety i kilo…., ależ nie kilo! - gramy sprzętu) nie pozwoli mi wszak zrezygnować. Co najwyżej przyjmie kolejną okołogórską porażkę (którą trzeba zaakceptować, co jednak nie gwarantuje ulgi w porażkowej boleści, jak to rzecze cytat zapisany w pewnym telefonie komórkowym, choć mogłam też coś pomieszać w mojej dowolnej (pod/nad)interpretacji ;).
Choćbym się miała czołgać, dotrę do Santiago!
No bo co w końcu, kurcze blade! ;)
Nie tylko ja mam dzisiaj przedcaminowego doła, może więc to zjawisko fizjologiczne, może warunki atmosferyczne sprzyjają negatywnym myślom (jeśli ktoś tylko wierzy w biometeoparanoje, ale zawsze fajnie mieć na podorędziu dobrą wymówkę na wszystko ;)
Jak to śpiewa mój ulubiony wokalista (he he), co ma być to będzie. Moja natura (a także zakupione bilety i kilo…., ależ nie kilo! - gramy sprzętu) nie pozwoli mi wszak zrezygnować. Co najwyżej przyjmie kolejną okołogórską porażkę (którą trzeba zaakceptować, co jednak nie gwarantuje ulgi w porażkowej boleści, jak to rzecze cytat zapisany w pewnym telefonie komórkowym, choć mogłam też coś pomieszać w mojej dowolnej (pod/nad)interpretacji ;).
Choćbym się miała czołgać, dotrę do Santiago!
No bo co w końcu, kurcze blade! ;)
Pola, la, la, laaaa!
Release me
Bug-hug :]
Nie masz wrażenia, że one się we Ciebie wpatrują? ;)
Nie masz wrażenia, że one się we Ciebie wpatrują? ;)
3 komentarze:
Hm :)
Nie ma się co martwić na zapas :>
Trochę się obawiałem, że może tak to wyglądać po grzmotach siklawy...
Wierzę w Ciebie i myślę, że będzie wszystko grało :>
no pewnie, ze dasz rade ;)
niech ten cykorek sie schowa głęboko i daleko i niech nie wychodzi a będzie wszystki dobrze, no bo co w końcu, kurczę blade :)
tak wpatrują się, ach wpatrują :)
Komentarz znanego psychologa, dr hab. n. pseudopsych. Dziewczyny Mallory'ego - jeśli masz wrażenie, że one się w Ciebie wpatrują, masz niewątpliwie początki manii prześladowczej. Jeśli w tejchwili jesteś podsłuchiwany, a pod Twoim oknem od 3 dni stoi czarny samochód bez tablic rejestracyjnych, proponuję regularne sesje u mnie - 250$ za godzinę, satysfakcja gwarantowana albo dodatkowe podsłuchy w domu;P
Hi hi:>
Prześlij komentarz