Bedzie krociutko, albowiem zaraz wyruszamy, dzisiaj o bezczelnie poznej (sic!) godzinie 7 (wszyscy peregrinos sie oburzaja, no bo jak tak mozna, wszak kazdy normalny nieleniwy pielgrzym zrywa sie do marszu przed 6!). ¿Jak tutuaj jest? Oj, pieknie jest, pieknie. Ciezko tez, czasami. Bol i bezpruderyjnie perwersyjnie rozmnazalace sie na stopach pecherze tez sa, ale ich czas jest policzony;) A nasza wola, determinacja i pasja - nieskonczone (przynajmniej do Santiago!). Gdzies kiedys przeczytalam, ze Camino to droga, Ty i Bog (w niekoniecznie takiej kolejnosci;). Czesciowo jest to prawda. Bo Camino to tez ludzie - caly ich przekroj narodowosciowo-kulturowy, interesujacy, fascynujacy, wspanialy!
No to plecak na plecy, czolowki na czola i w droge!
Pozdrowienia z Burgos i.... stad, dokad dzisiaj nas Camino poniesie! :)
No to plecak na plecy, czolowki na czola i w droge!
Pozdrowienia z Burgos i.... stad, dokad dzisiaj nas Camino poniesie! :)
PS. ñ?¿¡ç
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz