Don't feel sad... don't feel BLUE... Frankenstein was ugly too...
Ostrość (przynajmniej w teorii) winna być (właściwie to był czysty przypadek) na lampce niebieskiej. Niebieski skojarzył mi się z zaprezentowanym powyżej pełnym empatii tekścikiem, który można zaserwować bliźniemu w ramach pocieszania. Jakie są trzy najgorsze i jednocześnie najczęściej zapodawane na okoliczność dołka evergreeny?
1) Nie martw się, inni mają gorzej, pomyśl o bezokich niemowach, kulawych schizofrenikach, głodujących dzieciach w Afryce.
2) Nie martw się. Twoje problemy to nic. Ja/moja sąsiadka/mój przyrodni wujek ze strony kuzyna Czesia miał tysiąc razy gorzej ... (tutaj następuje szczegółowe przytoczenie wzruszającej historii nieudanej miłości w ogólniaku, ciężkiej operacji esicy z ropnym powikłaniem i okropną blizną, męża alkoholika a w wolnych chwilach hazardzisty, ex-faceta-uroczego-lecz-niestety-sadysty)
3) Co się mazgaisz. Weź się w garść.
Wszyscy wiedzą, że są nieskuteczne ale jednak z zapałem je stosują. O ile dwa pierwsze hasełka mogą być względnie wybaczalne, tak słysząc trzecie ma się ochotę skazać delikwenta na śmierć. Przez zaciśnięcie w garści.
1) Nie martw się, inni mają gorzej, pomyśl o bezokich niemowach, kulawych schizofrenikach, głodujących dzieciach w Afryce.
2) Nie martw się. Twoje problemy to nic. Ja/moja sąsiadka/mój przyrodni wujek ze strony kuzyna Czesia miał tysiąc razy gorzej ... (tutaj następuje szczegółowe przytoczenie wzruszającej historii nieudanej miłości w ogólniaku, ciężkiej operacji esicy z ropnym powikłaniem i okropną blizną, męża alkoholika a w wolnych chwilach hazardzisty, ex-faceta-uroczego-lecz-niestety-sadysty)
3) Co się mazgaisz. Weź się w garść.
Wszyscy wiedzą, że są nieskuteczne ale jednak z zapałem je stosują. O ile dwa pierwsze hasełka mogą być względnie wybaczalne, tak słysząc trzecie ma się ochotę skazać delikwenta na śmierć. Przez zaciśnięcie w garści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz