Przeglądając galerie różnych ludzi manewrujących z aparatami nie sposób nie trafić na zdjęcie w konwencji b&w plus kolorowy gadżecik. Dobrze sprawdza się tu przykładowo urodziwa dziewczyna (zdesaturowana) plus czerwone jabłko, względnie takaż dziewczyna z krwistoczerwonymi ustami. Mały nakład pracy a ile tandetnego efektu ;) Nie dało się powstrzymać, w końcu życie bez przynajmniej jednej takiej fotki byłoby niekompletne ;)wtorek, 31 marca 2009
Shut up and drive
Przeglądając galerie różnych ludzi manewrujących z aparatami nie sposób nie trafić na zdjęcie w konwencji b&w plus kolorowy gadżecik. Dobrze sprawdza się tu przykładowo urodziwa dziewczyna (zdesaturowana) plus czerwone jabłko, względnie takaż dziewczyna z krwistoczerwonymi ustami. Mały nakład pracy a ile tandetnego efektu ;) Nie dało się powstrzymać, w końcu życie bez przynajmniej jednej takiej fotki byłoby niekompletne ;)poniedziałek, 9 marca 2009
środa, 4 marca 2009
Komu promilek, komu bo idę do domu
"Wejść w krew" oznacza właściwie stać się nawykiem, bardzo silnym, od którego nie można się uwolnić. Gdybym była żoną alkoholika, który od dwudziestu lat pije, przeciąga mnie za włosy po przękątnej zadłużonego mieszkania, czasami łamie mi kości, dzieci wprawdzie nie bije, ale za to czyni je emocjonalnie obciążonymi do końca ich schrzanionego (przez niego) życia, wówczas widząc takie hasełko, byłabym raczej wkurzona.
Trees are on fire
wtorek, 3 marca 2009
CzyTwaRze(pa)?
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)



