Dzień ten był, jak się później okazało, ostatnim podmuchem jesieni. Przyszła potem znienacka, zupełnie niezapowiedzianie i nieelegancko zima. Nie wiem jak ona tak mogła i stanowczo nalegam, żeby się z tego wytłumaczyła. Ale w sumie i tak, co by nie było - halb so schlimm* ;)
* język niemiecki jest użyty nieprzypadkowo o czym wiedzą wtajemniczeni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz