Jeżeli nam się uda to cośmy zamierzyli
i wszystkie słońca które wyhodowaliśmy w doniczkach
naszych kameralnych rozmów
i zaściankowych umysłów
rozświetlą szeroki widnokrąg
i nie będziemy musieli mówić że jesteśmy geniuszami
bo inni powiedzą to za nas
i aureole
tęczowe aureole
...ech szkoda gadać
Panowie jeżeli to się uda
To zalejemy się jak jasna cholera
/Andrzej Bursa/
Uwielbiam ten wierszyk! Jest boski, włochaty i boski (że zacytuję wiekopomne dzieło, jakim był film "Potwory i spółka"). Cytuję kreskówkę, choć zdecydowanie nie przepadam za tym gatunkiem filmowym od czasu kiedy skończyłam 12 lat ("Potwory..." są jednym z nielicznych wyjątków). Jeśli już z przyczyn różnych przyczyn przyjdzie mi być w kinie na kreskówce to albo przez pół godziny w czasie seansu zajmuję się skrupulatnym zaopatrzaniem siebie i współtowarzysza (nie)doli w napoje różnej maści a następnie błądzeniem po salach w celu powrotu do właściwej albo regularnie zasypiam (wiedzą o tym ci, z którymi byłam na "Potwory kontra obcy"). Zasnąć na filmie nie zdarza mi się często, co świadczy o dużej klasie i nadzwyczajnych sedatywnych właściwościach tej kreskówki ;). Jednak gdy w czasie owego seansu błogo oddawałam się sennym marzeniom, nagle czyjaś 7-letnia rączka poklepała mnie po ramieniu i podekscytowany głos dotarł do mojej rozespanej kory mózgowej "ON PIJE UCHEM!!! ON PIJE UCHEM!!!". Jak to po brutalnym wybudzeniu z odpowiedniej fazy snu - nie wiedziałam gdzie jestem, co to za dzień tygodnia, co to za dziwne dźwięki mnie otaczają i kto u licha, a przede wszystkim DLACZEGO pije uchem??? Wrażenie pełnego surrealizmu ;) Także - pamiętajcie moi mili - śpi się w nocy, bo nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś będzie pił uchem, a takich rzeczy nie można przesypiać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz