środa, 30 września 2009
piątek, 25 września 2009
Zwierzętarnia
czwartek, 24 września 2009
HOUSExpectations
W miniony wtorek scenarzyści zamordowali House'a jakiego znaliśmy. Właśnie wtedy miejsce premiera pierwszego odcinka szóstego sezonu "Dr House'a" pt."Broken". Czekałam na ten dzień całe wakacje, jako że Housika wielbię wybitnie i bezapelacyjnie, jest to jeden z moich ulubionych seriali. Na chwilę "zero" wszystko było idealnie przygotowane: odcinek na dysku, napisy także, pop corn w misce, piwo zimne prosto z lodówki, fantastyczne towarzystwo w komplecie. Niestety nie wszystko poszło tak, jak miało pójść - odcinek nie chciał odpalić, bo okazało się, że nie ściągnęło się kilka procent ostatniej części. Do tego internet padł i nie dało się "dociągnąć" brakującej części. Najwierniejsi fani zaczęli zalewać się łzami smętnie sącząc piwo, inni ciskali pop cornem w szlochających, gdyż wydawało się, że tego wieczoru nici z tak wyczekiwanego Housa. Jednak znalazł się wśród zgromadzonych człowiek obdarzony smykałką informatyczną i czymprędzej naprawił co trzeba i projekcja, z opóżnieniem sporym co prawda, ale w końcu się rozpoczęła.
Niestety. Odcinek, co tu dużo mówić, mocno rozczarował. Zupełnie wyrywał się z dotychczasowego utartego schematu, był inny - lecz niestety tym razem inny oznacza gorszy. Gorszy w najgorszym tego słowa znaczeniu - odcinek był regularnie nudny i przeciągany (może ze względu na swoją długość). House został brutalnie ugrzeczniony, zresocjalizowany, a wszystko to w ciągu póltoragodzinnego odcinka. Jak na ironię dzieje się to w serialu, którego jednym z fundamentów obok "Everybody lies" i "You can't always get what you want" było "People DON'T change". House się zdecydowanie za bardzo i zbyt szybko changed. Lubimy starego Housa. Z niepokojem czekam na kolejny odcinek. Oby nie stało się tak, jak z innymi serialami, których pierwsze serie połykało się w ciągu dwóch nocy i uzależniały jak metamfetamina, a potem kręcone były tylko dla zasady, że nie zabija się kury znoszącej złote jajka. Siłą Housa jest House, i to nie może się zmienić.
Idąc ulicą Plater Emilii
Szłam sobie dzisiaj ulicą Emilii Plater, którą chodziłam codziennie do szkoły w czasach gimnazjum. Nie chodziłam tą ulicą od sześciu lat.


Integralną częścią pieczenia ciacha jest oblizywanie łyżek, misek i wszelkich innych przedmiotów, z którymi styka się ciacho w stanie półpłynnym.

P.S. Zdjęcia ciasta w stanie stałym niestety nie ma, bo zostało unicestwione tak szybko, że światło nie zdążyło dotrzeć do obiektywu ;)
Cytat na dziś: "Jesteś cienki jak parówka - jak się Ciebie wrzuci do ciepłej wody to pękniesz"
czwartek, 10 września 2009
Zamierzenia vs reality

Zdjęcie tej hm... sama właściwie nie wiem jak to nazwać, ale umownie przyjmijmy - wieży, chciałam już zrobić od bardzo dawna. Mieści się ona na terenie szpitala SK1 w Zabrzu, wiec widywałam ją często chodząc na zajęcia. Zastanawiałam się za każdym razem, jak by skadrować wieżyczkę. Wymyśliłam sobie, że wieża będzie się ukośnie wyłaniać z rogu i kadr będzie kwadratowy dla podkreślenia symetrii (symetria fajna jest). Problemem pozostawało nudne tło, więc idealnym wyjściem byłyby ciekawe chmurki. Perfekcyjne oświetlenie z kolei miałoby wyglądać tak: wieża oświetlona od przodu ciepłym popołudniowym słońcem a w tle będą zbierające się na burzę ciemne i groźne chmury. Jak widać na załączonym obrazku zdjęcie wyszło nie do końca takie jak sobie założyłam ;) Primo - sam kadr nie jest do końca tak naświetlony jako być powinnien, a zdjęcie miałam zrobione tylko w jpg'u (bo wcześniej z aparatem harcował Maks a on stawia na ilość, wiec wyłączyłam rawy). Naświetlony nie jest nie tak jak powinien, bo śpieszyłam się tego dnia i cyknęłam szybko, nie patrząc nawet na wyświetlacz. Secundo - zamiast kwadrata jest prostokąt. Tertio - chmur nie ma! Byłam niepocieszona i próbowałam nawet wyrenderować chmury w PSie ale efekt był pożałowania godny (wyszły chmury niczym chamski HDR) więc pomysł runął. Zamiast chmur są za to ptaszki, to też coś :)
Na koniec zacytuję Housa, za którym tęsknię do szaleństwa i odliczam dni do premiery 6 sezonu: "Like the philosopher Jagger once said, you can't always get what you want."
poniedziałek, 7 września 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)