-Kochanie, czy byłbyś taki dobry i dla mnie mógłbyś już nie żyć?
-Ty pieprzony idioto mógłbyś już nie żyć!!!
-Wykańczasz mnie. Brak mi tchu. Mógłbyś już nie żyć.
-Zalałbyś mi kawę. Otworzyłbyś okno. Mógłbyś już nie żyć.
-Analizując transcendentalne aspekty metafizycznej egzystencji nie natrętnie acz znacząco nasuwa się teza, że mógłbyś już nie żyć.
-No kurwa!!! Mógłbyś już nie żyć!!!!!! Chuju!!!!!!!!!!
-Mógłbyś jeszcze żyć (z ironią).
-Błagam cię, mógłbyś już nie żyć...? Błagam...
Moja znajoma powtarza a inni za nią, że powiedzieć można wszystko, tylko w odpowiedni sposób. Sposób na pewno MA znaczenie. Ale czy nie większe mają leżące pod spodem emocje? Jak inaczej można je okazać? Hm, odpowiednio ;)
poniedziałek, 9 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
mógłbyś jeszcze pożyć... plissss...
Prześlij komentarz